Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Wypadek w Rogóźnie: 24-latek zabił się na kawasaki

Utworzony przez Gość, 20 czerwca 2011 r. o 09:28 Powrót do artykułu
Potężny chłopak o miłym usposobieniu i dobrym sercu, wzorowy żołnierz, życzliwy kolega. Kamil odpoczywaj w pokoju...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miłośniku jednośladów (pozostały przy życiu, póki co) - pojmij, że nie masz żadnych szans na przeżycie przy zderzeniu z czymkolwiek. Wyprzedzanie to jeden z trudniejszych manewrów. Czasem kierowca samochodu słyszy tylko ryk wyprzedzającego go motoru. Wciskając manetkę gazu licz się, że ktoś może cię z rumaka zdjąć. Szkoda człowieka, szkoda młodego życia, współczuję rodzinie i znajomym... Niektóre pasje zabijają, niestety
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kolega z pracy napisał:
Potężny chłopak o miłym usposobieniu i dobrym sercu, wzorowy żołnierz, życzliwy kolega. Kamil odpoczywaj w pokoju... [/quote] [quote name='Gość' timestamp='1308609577' post='491930'] Czasem kierowca samochodu słyszy tylko ryk wyprzedzającego go motoru.
Więc jeśli jest ślepy, to nie powinien mieć prawa jazdy. W wiekrzości motocykliści mają też samochody i jakoś widzą w nich motocykle...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
XX napisał:
Więc jeśli jest ślepy, to nie powinien mieć prawa jazdy. W wiekrzości motocykliści mają też samochody i jakoś widzą w nich motocykle...
Po prostu wielu kieroco-motocyklistom brakuje wyobraźni. O skutkach ich wyczynów piszą gazety, serwisy internetowe - co rok, o tej samej porze. W październiku będzie już spokój, tylko w ilu domach będzie żałoba Poza tym, kto jest w stanie zobaczyć w lusterku miśka mknącego 33.3- 41,67 m/s(100-150km/h). Cały manewr trwa ok. 1-2 sekund. Kto z taką częstotliwością patrzy w tylne lusterko jadąc w sznurku pojazdów? A martwa strefa w widzenia w lustrze? Nie słyszeliście o tym? To są ułamki sekundy i bach... płacz w kolejnym domu. Ludzie uczcie się fizyki, matematyki i myślcie - mówię do tych rozsądnych. Kierowcy raczej lubią motocyklistów. Jeśli mądrze potrafią wykorzystać przyśpieszenie swojego motoru. Szerokości
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Często jeżdżę latem nad Jezioro Rogóźno i widzę,że wielu kierowców nadmiernie "bryka" na tej drodze. Zastanawiam się: czy Wy ludzie wyobraźni za kierownicą nie macie??? Droga przez Rogóźno nie należy do luksusowych i nie ma co się oszukiwać,że na tej drodze prędkość 70km/h to już sporo. Ja jeżdżę na tej drodze 50-60km/h i to wystarczy. A tym "wiecznie spóźnionym i pędzącym" polecam korzystanie ze starej metody:"Rańsze Wstawaj!" -to działa i wtedy nie trzeba się śpieszyć i rozbijać. Sprawa jest banalnie prosta-wnioski też proste: gdyby chłopak na motorze nie jechał szybko,to jedynie by siebie i motor porozbijał ale by przeżył... Ale że jechał za szybko-więc takie skutki,a nie inne...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pokój jego duszy,kondolencje dla rodziny:(
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a ja i tak lubie zapier***ac xd
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie oceniajcie kogoś, że zabił się na motorze, był naprawdę miły i sympatyczny. Ciekawe czy tak wszyscy przestrzegają ruchu drogowego, co się tutaj wypowiadają, więc może co niektórzy zachowali by swoje "mądre" wypowiedzi dla siebie. Jeździł, bo miał do tego pasję i trzeba to uszanować. Wyrazy współczucia dla rodziny. Spoczywaj w pokoju [*]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
d napisał:
Nie oceniajcie kogoś, że zabił się na motorze, był naprawdę miły i sympatyczny. Ciekawe czy tak wszyscy przestrzegają ruchu drogowego, co się tutaj wypowiadają, więc może co niektórzy zachowali by swoje "mądre" wypowiedzi dla siebie. Jeździł, bo miał do tego pasję i trzeba to uszanować. Wyrazy współczucia dla rodziny. Spoczywaj w pokoju [*]
CDN - niestety
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
d napisał:
Nie oceniajcie kogoś, że zabił się na motorze, był naprawdę miły i sympatyczny. Ciekawe czy tak wszyscy przestrzegają ruchu drogowego, co się tutaj wypowiadają, więc może co niektórzy zachowali by swoje "mądre" wypowiedzi dla siebie. Jeździł, bo miał do tego pasję i trzeba to uszanować. Wyrazy współczucia dla rodziny. Spoczywaj w pokoju [*]
Tak się składa,że ja staram się przestrzegać przepisów-bo nie tylko jest mi cenne życie moje i moich bliskich,ale także auto na które pracowałem przez wiele lat. Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w Rogóźnie i okolicy do najlepszych NIESTETY nie należy!-bo jest nierówna,wąska i w dodatku las i leśne zwierzęta... Nie ważne,czy ten chłopak był miły i sympatyczny i nieważne czy go znam lub nie znam -bo nawet swojej siostrze zwracałem wielokrotnie uwagę:"jedź wolniej!"Moje zdanie jest twarde i nieugięte: PRECZ Z WARIATAMI NA DRODZE!!!. Przez 18 lat za kierownicą jedynie dwa razy zdarzyło mi się,że z boku ktoś wjechał mi w auto(wymusił pierwszeństwo) :raz maluchem w bok wjechał mi i stuknął przy drzwiach kierowcy,a drugi raz komarkiem/motorkiem w prawe drzwi. Jednak w obydwu tych stłuczkach nic nikomu się nie stało,bo PRĘDKOŚĆ BYŁA MAŁA I DOSTOSOWANA DO WARUNKÓW NA DRODZE...Gdybym jechał szybciej,to na pewno skutki były by opłakane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bambo75 napisał:
Tak się składa,że ja staram się przestrzegać przepisów-bo nie tylko jest mi cenne życie moje i moich bliskich,ale także auto na które pracowałem przez wiele lat. Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w Rogóźnie i okolicy do najlepszych NIESTETY nie należy!-bo jest nierówna,wąska i w dodatku las i leśne zwierzęta... Nie ważne,czy ten chłopak był miły i sympatyczny i nieważne czy go znam lub nie znam -bo nawet swojej siostrze zwracałem wielokrotnie uwagę:"jedź wolniej!"Moje zdanie jest twarde i nieugięte: PRECZ Z WARIATAMI NA DRODZE!!!. Przez 18 lat za kierownicą jedynie dwa razy zdarzyło mi się,że z boku ktoś wjechał mi w auto(wymusił pierwszeństwo) :raz maluchem w bok wjechał mi i stuknął przy drzwiach kierowcy,a drugi raz komarkiem/motorkiem w prawe drzwi. Jednak w obydwu tych stłuczkach nic nikomu się nie stało,bo PRĘDKOŚĆ BYŁA MAŁA I DOSTOSOWANA DO WARUNKÓW NA DRODZE...Gdybym jechał szybciej,to na pewno skutki były by opłakane.
SZKODA MI CIEBIE CZLOWIEKU NIE ZNASZ ZYCIA ALE TO JUZ TWÓJ PROBLEM!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bambo75 napisał:
Tak się składa,że ja staram się przestrzegać przepisów-bo nie tylko jest mi cenne życie moje i moich bliskich,ale także auto na które pracowałem przez wiele lat. Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w Rogóźnie i okolicy do najlepszych NIESTETY nie należy!-bo jest nierówna,wąska i w dodatku las i leśne zwierzęta... Nie ważne,czy ten chłopak był miły i sympatyczny i nieważne czy go znam lub nie znam -bo nawet swojej siostrze zwracałem wielokrotnie uwagę:"jedź wolniej!"Moje zdanie jest twarde i nieugięte: PRECZ Z WARIATAMI NA DRODZE!!!. Przez 18 lat za kierownicą jedynie dwa razy zdarzyło mi się,że z boku ktoś wjechał mi w auto(wymusił pierwszeństwo) :raz maluchem w bok wjechał mi i stuknął przy drzwiach kierowcy,a drugi raz komarkiem/motorkiem w prawe drzwi. Jednak w obydwu tych stłuczkach nic nikomu się nie stało,bo PRĘDKOŚĆ BYŁA MAŁA I DOSTOSOWANA DO WARUNKÓW NA DRODZE...Gdybym jechał szybciej,to na pewno skutki były by opłakane.
A ja zgadzam się z wypowiedzią bambo75 w 100%. Jednym droga służy do poruszania się innym do realizacji swoich pasji. Co roku przejeżdżam wiele kilometrów i jazda samochodem jest dla mnie coraz smutniejszym obowiązkiem. Szczególnie, kiedy mijam przydrożne krzyże ustawione przez rodziny pasjonatów i nieszczęśników którzy napotkali adrenalina-nowców na swoim szlaku. Co roku odbywają się swoiste zawody - na ile kawałków może rozlecieć się ciało nieszczęśnika. I to się szybko nie zmieni bo będą koleni śmiganci bawić w motocyklową ruletkę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w [...]
Co rozumiesz pod pojęciem "dobrych warunków na drodze"? Te ogólne, stwarzane nam np. przez piękną, rozwijającą szybkość pogodę, czy te szczególne, z pogodą niewiele lub wcale nie mające nic wspólnego, jak np. idealnie poślizgowe butelki plastikowe i torebki foliowe, skórki owocowe, czy choćby... rozjechane przez poprzedników ślimaki, które teraz są szcz. aktywne? I co ci z pięknopogodowego ogólnie asfaltu, skoro na nim masz multum szczególnie, punktowo występujących plam oleju lub w/w "siurprajzów", że już o piasku czy wyniesionej ostatnim deszczem nocnym glinie nie wspomnę?! Właśnie miesiąc mija, kiedy w taki cudowny, ciepły, słoneczny, słabowietrzny dzień przed dostawczakiem, którego miałem właśnie wyprzedzić, runął w poprzek drogi długi na całą szerokość jezdni z poboczami(!)konar, w zderzeniu z którym - o ile by w tym momencie nie spadł bezp. na mnie - nie miałbym szans, mając dodatkowo z tyłu wjeżdżający na to wszystko wyprzedzany pojazd...Uratowało mnie coś, co już kilkakrotnie mnie uratowało na drodze: jakieś 5-8 sek. "przed" miałem wręcz realistyczną, szczegółową wizję... upadającego w poprzek drogi konara!! Spowodowane tym obrazem 1-2 sekundowe zawahanie, zwolnienie szybkości w czasie, gdy już sygnalizowałem zamiar wyprzedzania, zmiana decyzji plus porządny ABS w motocyklu uratowały mi życie, pozwoliły zatrzymać się tuż przed równie ostro hamującym dostawczakiem... który na domiar sytuacji nie miał świateł stopu, i tylko jego rosnące gabaryty i widok tego, co się dzieje przed nim, wyzwoliły max. nacisk na hample! Wracając do tematu: statystyki potwierdzają, że - paradoksalne! - piękna pogoda prostuje nam nogę na pedale gazu, kładzie na nim "cegłę", czym - jako że nasze ważące tony auto niezmiennie styka się z asfaltem polem powierzchni 4 kart pocztowych - sprzyja lawinowemu wzrostowi ilości wypadków!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
*** napisał:
jak nie wiecie jak bylo naprawde to po co piszecie takie glupoty on naprawde jezdzxil z glowa a ze jakis mu wyjechal to musial uciekac stracil kontrole nad kierownica i polecial na drzewo.
gdyby jechał zgodnie z przepisami to pewnie skończyłoby się na potłuczeniach albo zdążyłby ominąć... przy 50 km/h przez rów by przejechał gdyby tam był...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bambo75 napisał:
Tak się składa,że ja staram się przestrzegać przepisów-bo nie tylko jest mi cenne życie moje i moich bliskich,ale także auto na które pracowałem przez wiele lat. Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w Rogóźnie i okolicy do najlepszych NIESTETY nie należy!-bo jest nierówna,wąska i w dodatku las i leśne zwierzęta... Nie ważne,czy ten chłopak był miły i sympatyczny i nieważne czy go znam lub nie znam -bo nawet swojej siostrze zwracałem wielokrotnie uwagę:"jedź wolniej!"Moje zdanie jest twarde i nieugięte: PRECZ Z WARIATAMI NA DRODZE!!!. Przez 18 lat za kierownicą jedynie dwa razy zdarzyło mi się,że z boku ktoś wjechał mi w auto(wymusił pierwszeństwo) :raz maluchem w bok wjechał mi i stuknął przy drzwiach kierowcy,a drugi raz komarkiem/motorkiem w prawe drzwi. Jednak w obydwu tych stłuczkach nic nikomu się nie stało,bo PRĘDKOŚĆ BYŁA MAŁA I DOSTOSOWANA DO WARUNKÓW NA DRODZE...Gdybym jechał szybciej,to na pewno skutki były by opłakane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zakończę tą głupią dyskusję tym, że okazało się iż kierowcą mercedesa był jego znajomy który dla "żartu" zajechał mu drogę. Braki w rozumie u niektórych są zatrważające!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiem, ze Kamil to byl niesamowicie cieply chlopak, pomagal zawsze. Byl opoka dla swojej rodziny, ktorej dramat jest niewyobrazalny. taki dobry czlowiek, nie moge w to uwierzyc, placze czytajac te wszystkie cieple slowa o nim....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wolnyodopiumdlaludu napisał:
Co rozumiesz pod pojęciem "dobrych warunków na drodze"? Te ogólne, stwarzane nam np. przez piękną, rozwijającą szybkość pogodę, czy te szczególne, z pogodą niewiele lub wcale nie mające nic wspólnego, jak np. idealnie poślizgowe butelki plastikowe i torebki foliowe, skórki owocowe, czy choćby... rozjechane przez poprzedników ślimaki, które teraz są szcz. aktywne? I co ci z pięknopogodowego ogólnie asfaltu, skoro na nim masz multum szczególnie, punktowo występujących plam oleju lub w/w "siurprajzów", że już o piasku czy wyniesionej ostatnim deszczem nocnym glinie nie wspomnę?! Właśnie miesiąc mija, kiedy w taki cudowny, ciepły, słoneczny, słabowietrzny dzień przed dostawczakiem, którego miałem właśnie wyprzedzić, runął w poprzek drogi długi na całą szerokość jezdni z poboczami(!)konar, w zderzeniu z którym - o ile by w tym momencie nie spadł bezp. na mnie - nie miałbym szans, mając dodatkowo z tyłu wjeżdżający na to wszystko wyprzedzany pojazd...Uratowało mnie coś, co już kilkakrotnie mnie uratowało na drodze: jakieś 5-8 sek. "przed" miałem wręcz realistyczną, szczegółową wizję... upadającego w poprzek drogi konara!! Spowodowane tym obrazem 1-2 sekundowe zawahanie, zwolnienie szybkości w czasie, gdy już sygnalizowałem zamiar wyprzedzania, zmiana decyzji plus porządny ABS w motocyklu uratowały mi życie, pozwoliły zatrzymać się tuż przed równie ostro hamującym dostawczakiem... który na domiar sytuacji nie miał świateł stopu, i tylko jego rosnące gabaryty i widok tego, co się dzieje przed nim, wyzwoliły max. nacisk na hample! Wracając do tematu: statystyki potwierdzają, że - paradoksalne! - piękna pogoda prostuje nam nogę na pedale gazu, kładzie na nim "cegłę", czym - jako że nasze ważące tony auto niezmiennie styka się z asfaltem polem powierzchni 4 kart pocztowych - sprzyja lawinowemu wzrostowi ilości wypadków!
Już Ci tłumaczę: nie chodzi mi tu tylko o ładną pogodę,ale również o :jakość drogi(np.obszarpane czy zapadnięte brzegi jezdni-tak jak w okolicach Rogóźna); o drzewa/lasy/krzaki w pobliżu drogi(bo chociażby z krzaków może jakieś zwierzę wyskoczyć na drogę:sarna,dzik,itp.> ) ;o bliskość drzew/krzaków od jezdni oraz o "zagęszczenie" innych samochodów lub pieszych na/przy jezdni. Doświadczenie nauczyło mnie też uważać na wyjeżdżających z bocznej podporządkowanej drogi-bo i oni mogą się zagapić/zamyślić/pomylić. Ważne też jest-a wiele kierowców nie zwraca na to uwagi!-zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego nas pojazdu- często zdarza mi się,że jadąc ponad setkę ktoś jedzie za mną zaledwie kilka metrów-to nie jest dobrze! A skąd się biorą karambole?-ano właśnie stąd,że nie została zachowana odpowiednie do panujących warunków bezpieczna odległość od poprzedzającego pojazdu.Zmniejszając odległość od poprzedzającego nas pojazdu tym samym zmniejszamy sobie prawdopodobieństwo bezpiecznej jazdy!Mówiąc prościej: im bliżej jedziemy za kimś z tyłu tym większa szansa,że w niego uderzymy z tyłu,gdy on ostro zahamuje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
.... napisał:
Wiem, ze Kamil to byl niesamowicie cieply chlopak, pomagal zawsze. Byl opoka dla swojej rodziny, ktorej dramat jest niewyobrazalny. taki dobry czlowiek, nie moge w to uwierzyc, placze czytajac te wszystkie cieple slowa o nim....
Na przykład moja siostra to też bardzo miła i dobra dziewczyna-ale mimo to nie raz ją ostrzegam:"Jedź wolniej,bo w tym miejscu już wiele osób "dachowało"/wypadło z zakrętu-a Ty chcesz być następna?"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gołąb napisał:
SZKODA MI CIEBIE CZLOWIEKU NIE ZNASZ ZYCIA ALE TO JUZ TWÓJ PROBLEM!!!
O no dobrze,że Ty znasz życie wyśmienicie-to chętnie się Ciebie poradzę... Powiedz mi Ty: czy pozwoliłbyś sobie na Drogowe Wariacje gdybyś wiózł obok siebie osobę niepełnosprawną na wózku,która jest całkowicie zależna od Ciebie i jest dość poważnie niepełnosprawna???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...