Potężny chłopak o miłym usposobieniu i dobrym sercu, wzorowy żołnierz, życzliwy kolega. Kamil odpoczywaj w pokoju...
|
|
Miłośniku jednośladów (pozostały przy życiu, póki co) - pojmij, że nie masz żadnych szans na przeżycie przy zderzeniu z czymkolwiek.
Wyprzedzanie to jeden z trudniejszych manewrów. Czasem kierowca samochodu słyszy tylko ryk wyprzedzającego go motoru. Wciskając manetkę gazu licz się, że ktoś może cię z rumaka zdjąć.
Szkoda człowieka, szkoda młodego życia, współczuję rodzinie i znajomym...
Niektóre pasje zabijają, niestety
|
|
Więc jeśli jest ślepy, to nie powinien mieć prawa jazdy. W wiekrzości motocykliści mają też samochody i jakoś widzą w nich motocykle... |
|
Po prostu wielu kieroco-motocyklistom brakuje wyobraźni. O skutkach ich wyczynów piszą gazety, serwisy internetowe - co rok, o tej samej porze. W październiku będzie już spokój, tylko w ilu domach będzie żałoba Poza tym, kto jest w stanie zobaczyć w lusterku miśka mknącego 33.3- 41,67 m/s(100-150km/h). Cały manewr trwa ok. 1-2 sekund. Kto z taką częstotliwością patrzy w tylne lusterko jadąc w sznurku pojazdów? A martwa strefa w widzenia w lustrze? Nie słyszeliście o tym? To są ułamki sekundy i bach... płacz w kolejnym domu. Ludzie uczcie się fizyki, matematyki i myślcie - mówię do tych rozsądnych. Kierowcy raczej lubią motocyklistów. Jeśli mądrze potrafią wykorzystać przyśpieszenie swojego motoru. Szerokości |
|
Często jeżdżę latem nad Jezioro Rogóźno i widzę,że wielu kierowców nadmiernie "bryka" na tej drodze. Zastanawiam się: czy Wy ludzie wyobraźni za kierownicą nie macie??? Droga przez Rogóźno nie należy do luksusowych i nie ma co się oszukiwać,że na tej drodze prędkość 70km/h to już sporo. Ja jeżdżę na tej drodze 50-60km/h i to wystarczy. A tym "wiecznie spóźnionym i pędzącym" polecam korzystanie ze starej metody:"Rańsze Wstawaj!" -to działa i wtedy nie trzeba się śpieszyć i rozbijać. Sprawa jest banalnie prosta-wnioski też proste: gdyby chłopak na motorze nie jechał szybko,to jedynie by siebie i motor porozbijał ale by przeżył... Ale że jechał za szybko-więc takie skutki,a nie inne...
|
|
Pokój jego duszy,kondolencje dla rodziny:(
|
|
a ja i tak lubie zapier***ac xd
|
|
Nie oceniajcie kogoś, że zabił się na motorze, był naprawdę miły i sympatyczny. Ciekawe czy tak wszyscy przestrzegają ruchu drogowego, co się tutaj wypowiadają, więc może co niektórzy zachowali by swoje "mądre" wypowiedzi dla siebie. Jeździł, bo miał do tego pasję i trzeba to uszanować.
Wyrazy współczucia dla rodziny.
Spoczywaj w pokoju [*]
|
|
CDN - niestety |
|
Tak się składa,że ja staram się przestrzegać przepisów-bo nie tylko jest mi cenne życie moje i moich bliskich,ale także auto na które pracowałem przez wiele lat. Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w Rogóźnie i okolicy do najlepszych NIESTETY nie należy!-bo jest nierówna,wąska i w dodatku las i leśne zwierzęta... Nie ważne,czy ten chłopak był miły i sympatyczny i nieważne czy go znam lub nie znam -bo nawet swojej siostrze zwracałem wielokrotnie uwagę:"jedź wolniej!"Moje zdanie jest twarde i nieugięte: PRECZ Z WARIATAMI NA DRODZE!!!. Przez 18 lat za kierownicą jedynie dwa razy zdarzyło mi się,że z boku ktoś wjechał mi w auto(wymusił pierwszeństwo) :raz maluchem w bok wjechał mi i stuknął przy drzwiach kierowcy,a drugi raz komarkiem/motorkiem w prawe drzwi. Jednak w obydwu tych stłuczkach nic nikomu się nie stało,bo PRĘDKOŚĆ BYŁA MAŁA I DOSTOSOWANA DO WARUNKÓW NA DRODZE...Gdybym jechał szybciej,to na pewno skutki były by opłakane. |
|
SZKODA MI CIEBIE CZLOWIEKU NIE ZNASZ ZYCIA ALE TO JUZ TWÓJ PROBLEM!!! |
|
A ja zgadzam się z wypowiedzią bambo75 w 100%. Jednym droga służy do poruszania się innym do realizacji swoich pasji. Co roku przejeżdżam wiele kilometrów i jazda samochodem jest dla mnie coraz smutniejszym obowiązkiem. Szczególnie, kiedy mijam przydrożne krzyże ustawione przez rodziny pasjonatów i nieszczęśników którzy napotkali adrenalina-nowców na swoim szlaku. Co roku odbywają się swoiste zawody - na ile kawałków może rozlecieć się ciało nieszczęśnika. I to się szybko nie zmieni bo będą koleni śmiganci bawić w motocyklową ruletkę. |
|
Wychodzę z tego założenia,że jeśli są dobre warunki na drodze i dobra droga,to można autem pocisnąć -ale droga w [...]Co rozumiesz pod pojęciem "dobrych warunków na drodze"? Te ogólne, stwarzane nam np. przez piękną, rozwijającą szybkość pogodę, czy te szczególne, z pogodą niewiele lub wcale nie mające nic wspólnego, jak np. idealnie poślizgowe butelki plastikowe i torebki foliowe, skórki owocowe, czy choćby... rozjechane przez poprzedników ślimaki, które teraz są szcz. aktywne? I co ci z pięknopogodowego ogólnie asfaltu, skoro na nim masz multum szczególnie, punktowo występujących plam oleju lub w/w "siurprajzów", że już o piasku czy wyniesionej ostatnim deszczem nocnym glinie nie wspomnę?! Właśnie miesiąc mija, kiedy w taki cudowny, ciepły, słoneczny, słabowietrzny dzień przed dostawczakiem, którego miałem właśnie wyprzedzić, runął w poprzek drogi długi na całą szerokość jezdni z poboczami(!)konar, w zderzeniu z którym - o ile by w tym momencie nie spadł bezp. na mnie - nie miałbym szans, mając dodatkowo z tyłu wjeżdżający na to wszystko wyprzedzany pojazd...Uratowało mnie coś, co już kilkakrotnie mnie uratowało na drodze: jakieś 5-8 sek. "przed" miałem wręcz realistyczną, szczegółową wizję... upadającego w poprzek drogi konara!! Spowodowane tym obrazem 1-2 sekundowe zawahanie, zwolnienie szybkości w czasie, gdy już sygnalizowałem zamiar wyprzedzania, zmiana decyzji plus porządny ABS w motocyklu uratowały mi życie, pozwoliły zatrzymać się tuż przed równie ostro hamującym dostawczakiem... który na domiar sytuacji nie miał świateł stopu, i tylko jego rosnące gabaryty i widok tego, co się dzieje przed nim, wyzwoliły max. nacisk na hample! Wracając do tematu: statystyki potwierdzają, że - paradoksalne! - piękna pogoda prostuje nam nogę na pedale gazu, kładzie na nim "cegłę", czym - jako że nasze ważące tony auto niezmiennie styka się z asfaltem polem powierzchni 4 kart pocztowych - sprzyja lawinowemu wzrostowi ilości wypadków! |
|
gdyby jechał zgodnie z przepisami to pewnie skończyłoby się na potłuczeniach albo zdążyłby ominąć... przy 50 km/h przez rów by przejechał gdyby tam był... |
|
|
|
Zakończę tą głupią dyskusję tym, że okazało się iż kierowcą mercedesa był jego znajomy który dla "żartu" zajechał mu drogę. Braki w rozumie u niektórych są zatrważające!!!
|
|
Wiem, ze Kamil to byl niesamowicie cieply chlopak, pomagal zawsze. Byl opoka dla swojej rodziny, ktorej dramat jest niewyobrazalny. taki dobry czlowiek, nie moge w to uwierzyc, placze czytajac te wszystkie cieple slowa o nim....
|
|
Już Ci tłumaczę: nie chodzi mi tu tylko o ładną pogodę,ale również o :jakość drogi(np.obszarpane czy zapadnięte brzegi jezdni-tak jak w okolicach Rogóźna); o drzewa/lasy/krzaki w pobliżu drogi(bo chociażby z krzaków może jakieś zwierzę wyskoczyć na drogę:sarna,dzik,itp.> ) ;o bliskość drzew/krzaków od jezdni oraz o "zagęszczenie" innych samochodów lub pieszych na/przy jezdni. Doświadczenie nauczyło mnie też uważać na wyjeżdżających z bocznej podporządkowanej drogi-bo i oni mogą się zagapić/zamyślić/pomylić. Ważne też jest-a wiele kierowców nie zwraca na to uwagi!-zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego nas pojazdu- często zdarza mi się,że jadąc ponad setkę ktoś jedzie za mną zaledwie kilka metrów-to nie jest dobrze! A skąd się biorą karambole?-ano właśnie stąd,że nie została zachowana odpowiednie do panujących warunków bezpieczna odległość od poprzedzającego pojazdu.Zmniejszając odległość od poprzedzającego nas pojazdu tym samym zmniejszamy sobie prawdopodobieństwo bezpiecznej jazdy!Mówiąc prościej: im bliżej jedziemy za kimś z tyłu tym większa szansa,że w niego uderzymy z tyłu,gdy on ostro zahamuje. |
|
Na przykład moja siostra to też bardzo miła i dobra dziewczyna-ale mimo to nie raz ją ostrzegam:"Jedź wolniej,bo w tym miejscu już wiele osób "dachowało"/wypadło z zakrętu-a Ty chcesz być następna?" |
|
O no dobrze,że Ty znasz życie wyśmienicie-to chętnie się Ciebie poradzę... Powiedz mi Ty: czy pozwoliłbyś sobie na Drogowe Wariacje gdybyś wiózł obok siebie osobę niepełnosprawną na wózku,która jest całkowicie zależna od Ciebie i jest dość poważnie niepełnosprawna??? |
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|